skip to Main Content

Wędrówka z Maryją i Józefem.

Charakterystyczną tradycją adwentową Meksyku i innych państw latyno-amerykańskich jest tak zwane „Las Posadas”, czyli odtwarzanie w procesji zmagań Maryi i Józefa w znalezieniu schronienia podczas ich wędrówki do Betlejem. Aktorka grająca Matkę Boską jedzie na osiołku, wszyscy którzy jej towarzyszą śpiewają pieśni proszące o gościnę. Codziennie w tym okresie jedna z rodzin w mieście, w którym odbywają się procesje, daje schronienie Świętej Rodzinie i zaprasza grupę pielgrzymów na niewielki poczęstunek składający się z tradycyjnych meksykańskich przekąsek. (http://www.fokus.tv/news/boze-narodzenie-na-swiecie—meksyk-jak-wyglada-boze-narodzenie-w-meksyku/3218)

Dlaczego więc o tym teraz piszę? No więc żyjąc w Stanach Zjednoczonych spotykam się na każdym kroku z różnorodnością etniczną, głównie właśnie z ludźmi pochodzenia meksykańskiego. Obecna sytuacja polityczna i sposób, w jaki traktowani są imigranci latyno-amerykańscy, wymaga wielu modlitw i nie tylko. Dzisiaj wraz z moim współ-nowicjuszem wzięliśmy udział w zorganizowanej przez Archidiecezję Chicago procesji „Posadas”.Wydarzenie zgromadziło kilkudziesięciu uczestników, którzy swoją obecnością i modlitwą wyrazili swoją solidarność z uchodźcami i imigrantami, którzy jak św. Józef i Maryja w Betlejem poszukują schronienia. Procesję rozpoczęła wspólna modlitwa Różańcowa. Poszczególne dziesiątki odmówione były w języku angielskim, hiszpańskim, polskim, wietnamskim i francuskim. Na przedzie marszu szli aktorzy wcielający się w Maryję i Józefa, następnie obraz z wizerunkiem Matki Boskiej z Gwadelupy, potem banery promujące kampanie za reformą imigracyjną i reszta pielgrzymów. Piosenki po hiszpańsku i angielsku były śpiewane przez ojca franciszkanina. Pierwszą stacją był zakład karny Chicago Metropolitan Correctional Center. Uczestnicy podjęli refleksję nad systemem karnym i w jaki sposób traktowani są imigranci w różnych ośrodkach. Święta Rodzina znalazła się więc z odmową przyjęcia i ruszyła dalej. Następnym przystankiem był De Paul University Loop Campus i refleksja nad DACA/DREAMers czyli ustawach, które chroniły młodzież i dzieci nie posiadające dokumentów migracyjnych przed deportacją. Ustawa DREAM z kolei umożliwiałaby wchodzącym w dorosłość nastolatkom otrzymanie dokumentów obywatelskich, co ułatwiałoby dostanie się na studia. (Więcej o tych ustawach: https://www.adl.org/education/resources/tools-and-strategies/table-talk/what-is-daca-and-who-are-the-dreamers)

Maryja i Józef podobnie jak nielegalni młodzi ludzie pragnący studiować nie zostali wpuszczeni do uniwersytetu i zmuszeni byli szukać dalej.

Na Federal Plaza uczestnicy rozważali potrzebę zaprowadzenia koniecznych zmian i wsparcia katolickiej kampanii za reformą imigracyjną. Zaprezentowany był dialog, w którym św. Józef chcący zapewnić schronienie dla brzemiennej Maryi, zostaje odrzucony przez urzędnika, który stawia wyżej prawo niż miłość. Pielgrzymi śpiewali w tym czasie tradycyjną pieśń obrazującą Las Posadas, która również przypomina swego rodzaju dialog. Św. Józef i pielgrzymi proszą usilnie o schronienie a w odpowiedzi zirytowani właściciele odrzucają ich prośby na różne sposoby. W dwóch zwrotkach następuje więc taka wymiana zdań:

Św. Józef – „Matka, która niebawem będzie rodzić, Ona jest Królową Nieba”.

Właściciel – „Skoro to królowa prosi o schronienie, to dlaczego tak późną porą wędruje sama?”.

Z Federal Plaza wszyscy udaliśmy się więc do St. Peter’s in the Loop Church. Franciszkanin nie odmówił Świętej Rodzinie miejsca i zaprosił wszystkich pielgrzymów do środka. Wszyscy uradowani śpiewali błogosławiąc domowi, który chociaż ubogi, dzieli się swoim miejscem i jedzeniem. I właśnie jedzeniem ukoronowane było to poranne wydarzenie. Kawa i poczęstunek były okazją by wszystkich uczestników jeszcze chwilę przytrzymać zachęcając, by każdy podzielił się tym z jakiej wspólnoty pochodzi i skąd przybywa. Wielu ludzi dzieliło się swoimi historiami i świadectwami. „Milczenie oznacza zgodę” przestrzegali organizatorzy i opowiadali, w jaki sposób każdy może wziąć aktywny udział w dążeniu do sprawiedliwości. Pierwsze Las Posadas w Chicago miało miejsce 13 lat temu, a zorganizowane zostało przez grono prawników, którzy będąc katolikami ufali, że mogą zmienić więcej przez modlitwę. Pierwszy raz zorganizowana modlitwa Różańcowa przed ośrodkiem deportacyjnym w Chicago miała skutek natychmiastowy. Ze względu na trudne warunki pogodowe samolot z deportowanymi nie mógł wylecieć. Te spotkania Różańcowe odbywają się nadal, a „Posada” co roku gromadzi coraz więcej ludzi.

Cieszę się, że mogłem podczas mojego pobytu w Chicago wziąć udział w tym wydarzeniu. Moja wrażliwość na te sprawy została jeszcze bardziej ożywiona skoro zaraz po powrocie usiadłem i postanowiłem podzielić się tym pisząc ten artykuł.

Wzrastając w moim powołaniu jako duchacz, ale przede wszystkim jako chrześcijanin, głosy opuszczonych wołających o sprawiedliwość nie powinny być przeze mnie uciszane czy ignorowane. Połączenie obecnej sytuacji imigrantów i uchodźców z sytuacją Maryi i Józefa poszukujących schronienia, uważam jest słuszne i wymaga od nas nie tylko adwentowej refleksji, ale przede wszystkim odpowiedzi. Odpowiedzi jakiej w pieśni las Posadas udziela właściciel ubogiego domu do którego wpuszcza Józefa i Maryję –  „Ty jesteś Józef, twoja małżonka to Maryja. Wejdźcie przybysze, nie rozpoznałem was”.

Spróbujmy i my – rozpoznać.

Matko Boża z Guadelupe, módl się za nami!

Madre de los migrantes, ruega por nosotros!

Nowicjusz Kamil Bejgier

Back To Top