skip to Main Content

Kilka słów o ojcu Franciszku Libermannie …

Jakub Libermann urodził się 12.IV.1802 roku w Saverne. Ojciec Lazard będąc rabinem gminy żydowskiej w Saverne, przygotowywał syna Jakuba na swojego następcę. Wysłał go do Wyższej Szkoły Talmudycznej w Metzu, aby ukończył studia hebrajskie i uzyskał dyplom rabina. Tam Jakub przeżył pierwszy kryzys duchowy. Następnie wyjechał do Paryża i tam zdecydował się ostatecznie przejść na katolicyzm.
W wigilię Narodzenia Pańskiego 1826 roku przyjął chrzest, obierając imiona: Franciszek, Maria, Paweł.
Po krótkim pobycie w kolegium Stanisława Leszczyńskiego Franciszek wstąpił do Seminarium św. Sulpicjusza w Paryżu.
W połowie marca 1829 roku, w przeddzień święceń subdiakonatu, doznał ataku epilepsji. Na skutek tego możliwość święceń kapłańskich została oddalona.
W sierpniu 1837 roku udał się do Rennes, by objąć funkcję mistrza nowicjuszy w Zgromadzeniu św. Jana Eudesa.
Święcenia kapłańskie otrzymał w dniu 18.IX.1841 roku w Amiens. Tydzień później u stóp Matki Bożej Zwycięskiej w Paryżu założył Stowarzyszenie Najświętszego Serca Maryi dla ewangelizacji „Czarnych”.
W 1848 roku rodzina zakonna o. Franciszka połączyła się ze  Zgromadzeniem Ducha Świętego, założonym w 1703 roku przez o. Klaudiusza Franciszka Poullarta des Places. Od tego czasu dwie połączone wspólnoty znane są jako Zgromadzenie Ducha Świętego pod opieką Niepokalanego Serca Maryi.
O. Libermann zmarł 2.II.1852 roku. Papież św. Pius X w 1910 roku ogłosił dekret o heroiczności cnót Sługi Bożego. Aktualnie trwa jego proces beatyfikacyjny.
O. Franciszek Libermann stał się „wielkim” misjonarzem, chociaż nie było mu dane, mimo jego gorącego pragnienia, wyjechać do Afryki, aby ewangelizować i dzielić życie ze swymi współbraćmi.
Uważany jest on też za jednego z największych mistyków XIX wieku oraz za wybitnego pisarza chrześcijańskiego tego stulecia. Wywarł głęboki wpływ na kształtowanie się duchowości XIX wieku.

O Najświętszy, godny uwielbienia Duchu mojego Jezusa,
pozwól mi słuchać Twego słodkiego głosu.
Umocnij moją duszę Twoim słodkim tchnieniem.
O Duchu Boży, chciałbym być wobec Ciebie lekkim piórkiem,
aby tchnienie Twoje mogło mnie unosić według woli Twojej
bez najmniejszego oporu z mojej strony.

Amen.

Back To Top